Zamierzenia dydaktyczno – wychowawcze na miesiąc październik 2020

Tematy kompleksowe:

  1. Jesień w ogrodzie.
  2. Co zwierzęta robią jesienią?
  3. Co robią ptaki jesienią ?
  4. Wiem co jem i dlatego jestem zdrowy.

Zamierzenia dydaktyczno – wychowawcze:

  • zapoznanie z warzywami najczęściej uprawianymi w Polsce
  • ćwiczenia współpracy oka i ręki (koordynacja wzrokowo- ruchowa)
  • zachęcenie dzieci do spożywania warzyw
  • poznawanie wartościowych utworów literatury dziecięcej
  • klasyfikowanie zbiorów wg wzrastającej liczby elementów
  • wyrabianie umiejętności wypowiadania się w sposób ciągły, logicznie powiązany
  • rozwijanie wyobraźni twórczej w zakresie muzycznym i literackim
  • rozwijanie zdolności plastycznych i wyobraźni twórczej dziecka
  • doskonalenie sprawności fizycznych dzieci 
  • kształtowanie umiejętności słuchania ze zrozumieniem
  • poszerzenie wiadomości nt. przygotowania zwierząt do  zimy
  • poszerzenie wiadomości nt. zwyczajów niektórych zwierząt
  • rozwijanie umiejętności tworzenia dłuższych wypowiedzi
  • kształcenie przekonania o konieczności dbania o swoje zdrowie
  • rozwijanie słuchu muzycznego
  • kształcenie poczucia rytmu oraz doskonalenie śpiewu

Piosenka miesiąca „Jesień”

I. Dawno minęło już lato, nadeszła jesień już.

Spadają liście z drzewa, a zima już tuż-tuż.

W sadzie dojrzały owoce i zebrać je już czas,

A ptaki szykują swój odlot za morze

i chcą pożegnać nas.

Ref.  Jesień, nasza złocista jesień,

w wiklinowym koszu podarki dla nas niesie.

Jesień, nasza złocista jesień,

w wiklinowym koszu podarki dla nas ma.

 II.   Dawno minęło już lato, nadeszła jesień już.

Las zmienił swe kolory, a zima jest tuż-tuż.

Wszyscy gromadzą zapasy na srogiej zimy czas,

a ptaki szykują swój odlot za morze

i chcą pożegnać nas.

Ref. Jesień, nasza złocista jesień,

w wiklinowym koszu podarki dla nas niesie.

Jesień, nasza złocista jesień,

w wiklinowym koszu podarki dla nas ma.

Wiersz miesiąca „Jesienny wiatr” B. Głodkowska

Wpadł wiatr do parku i zaszumiał: – Taki dziś jestem zalatany!

W głowę podrapał się i westchnął, aż pospadały z drzew kasztany.

Potem narzekał: – Tyle pracy, a zima blisko. Co to będzie?

Zrobił na trawie trzy fikołki, aż poturlały się żołędzie.

– Czasu mam mało – rzekł – już wokół robi się szaro, chłodno, mgliście…

Gwizdnął na palcach, zachichotał i strącił z drzewa wszystkie liście.

Elżbieta Łukomska