Pracowite owady. 23.04.2020r.

Dzień dobry Słoneczka!

Dziś na początek proponuję zabawę muzyczną: https://www.youtube.com/watch?v=dqk_IongIzI

Dzisiaj kontynułujemy temat naszej planety Ziemi. Rodzicu poproś, żeby dziecko powiedziało kto zamieszkuje…… naszą planetę? Zachęcam do wprowadzania słów: duży, mały, ładny, brzydki, groźny, przyjazny, delikatny, kolorowy, smutny, wesoły….. Jeżeli to jest za trudne a Państwo widzą, że dziecko nie umie odp. na pytania proszę zadać konkretne: Czy duży słoń mieszka na naszej planecie? Czy mała mrówka mieszka na naszej planecie? Czy kolorowy kwiatek mieszka na naszej planecie? itd.

Teraz się troszkę poruszamy przy zabawie „Mrówka i słoń” porównywanie wielkości: duży – mały. Ustawiamy start i metę. Zadanie dziecka jest przejść dystans jak słoń: duże, ciężkie kroki a później jak mrówka stopa za stopą.

Jeszcze ruchu? proszę! Zabawa: https://www.youtube.com/watch?v=TgBhPVMcR7c&fbclid=IwAR1vO2YT463m_GWJ4evvX7x05AMIk3bWXIzFzWNYDTdUomKsEOM7Minrsp0

 „Poszukiwacze”- obserwacja owadów, zapoznanie dzieci z owadami (biedronki, motyle pszczoły), niestety nie wyruszymy wspólnie na spacer w poszukiwaniu owadów, ale kto wychodzi lub ma możliwośc obserwacji przyrody to zachęcam. Można poszukać ich w albumach, książkach lub w internecie.

Rodzic mówi: Jedziemy na wycieczkę do lasu, by dowiedzieć się, co to takiego ekologia. Rodzice z dzieckiem ustawiają się w pociąg i poruszają się po domu śpiewając piosenkę na melodię Jedzie pociąg z daleka (autor nieznany).

Jedzie pociąg

Dorota Augsburg

Jedzie pociąg z daleka,

na nikogo nie czeka.

Konduktorze łaskawy

zawieź nas do lasu,

nie zrobimy hałasu.

Chcemy, chcemy do sowy,

do sowy mądrej głowy.

Ciuch , ciuch, ciuch, ciuch…

odzic podnosi czerwone kółko, pociąg zatrzymuje się, a rodzic ogłasza nazwę stacji: Stacja czysty lasek. Dziecko spokojne maszeruje po domu, tak jakby spacerowało po lesie. Rodzic prosi, by dziecko poszukało sowy mądrej głowy, która wyjaśni im, co znaczy tajemnicze słowo ekologia. Dziecko szuka maskotki/obrazka sowy, którą rodzic wcześniej schował.

Co to jest ekologia – słuchanie wiersza D. Klimkiewicz i W. Drabika połączone z rozmową.  

Co to jest ekologia

Danuta Klimkiewicz, Wiesław Drabik

Ekologia – mądre słowo,

a co znaczy? – powiedz, sowo!

Sowa chwilkę pomyślała

i odpowiedź taką dała:

To nauka o zwierzakach,

lasach, rzekach, ludziach, ptakach.

Mówiąc krótko, w paru zdaniach,

o wzajemnych powiązaniach

między nimi, bo to wszystko,

to jest nasze środowisko.

Masz je chronić i szanować

– powiedziała mądra sowa.

Po południu proponuję zabawy plastyczne – rysowanie kredkami, lepienie z plasteliny, czekam na Wasze pomysły a może ciekawa gra? Pochwalcie się w co gracie, bawicie się razem!! Wielu z Państwa jest inspiracją dla innych rodzicó do działania.

Wiem, że wielu z Was powtarzało dni tygodnia 🙂 brawo! Dziś jeszcze raz, ale muzycznie: https://www.youtube.com/watch?v=KJiXPp1jSgQ

Jeżeli znaleźliście Państwo czas na przeczytanie artykułu o wyciszaniu dziecka to zachęcam do zabawy Żabka:

https://www.youtube.com/watch?v=18SpO_lyH2Q

Dla chętnych słuchanie i rozmawianie…..

Wielka przygoda małej Zosi”Janina Krzemieniecka i Barbara Lewandowska

-Biedronka- Kropeczka mieszkała na łące pod listkiem koniczyny. Dobrze jej tu było. Przyszła na łąkę Zosia.

Posadziła małą biedroneczkę na dłoni i powiedziała:

– Masz czerwoną sukienkę, to i domek musisz mieć czerwony.- I zamknęła Kropeczkę w pudełku od zapałek. Były tu cztery gładkie ściany, ale nie było koniczyny ani grzejącego słonka, ani błękitnego nieba.

Rodzic pyta: Czy Zosię można nazwać przyjacielem przyrody? Dlaczego?

-A kiedy wieczorem Zosia zasnęła , poczułam nagle, że robi się coraz mniejsza i mniejsza…

Wreszcie była taka malutka, że mogłaby się wykąpać w mamusinym naparstku jak w wannie.

Wtedy przyszła do niej Kropeczka.

-Chodź ze mną powiedziała.

– Zosia poszła z biedronką na łąkę. Teraz trawy wydawały się jej wielkie jak drzewa. Szumiały jak las. Z gęstwiny wyszedł ogromny chrząszcz.

-Kto mi spać przeszkadza?- mruczał rozgniewany.

Zosia przestraszyła się jego groźnych rogów. Zaczęła uciekać co sił w małych nóżkach. O mało nie wpadła w gęstą sieć pająka! W tej sieci siedziała zapłakana pszczoła.

– Uwolnię Cię, nie płacz…- obiecała Zosia .

-Małymi paluszkami rozrywa nitki. Prędko, prędko, bo pająk może wrócić lada chwila. Oho! Już nadchodzi! Z daleka krzyczy: ,,Ja wam dam! Ja wam dam!”.

-Może sobie krzyczeć! Nic już nie zrobi, ani pszczole, ani Zosi! Pszczoła poleciała z Zosią do ula. Strażniczka zaprowadziła ją do królowej. Opowiedziała Zosia o całej przygodzie.

– Bzum – bzum – bzum- zabrzęczała królowa.- Jesteś bardzo dzielna Zosiu. A w nagrodę weź dwa dzbany miodu.

Rodzic pyta : Co się stało, gdy Zosia zasnęła? Jakie zwierzęta spotkała Zosia?

Dziecko podchodzi do zdjęć/ilustracji (lub patrząc się na ilustracje wyświetlane na monitorze).

Dziecko szuka odpowiednich obrazków przedstawiających : biedronkę, chrząszcza-jelonka rogacza, pszczołę, pająka. Jeżeli ilustracje są wydrukowane, to układa je w szeregu, zachowując kolejność ich występowania w opowiadaniu.

-Wyszła Zosia z ula. Dźwiga dzbany. Miodek pachnie smakowicie. Spróbowała raz i drugi… Nie zdążyła po raz trzeci oblizać paluszków, bo z wielkim szumem i bzykaniem nadleciały osy- łakomczuchy. W mig wylizały dzbany i dalejże gonić Zosię! A żądła miały ostre jak szpileczki!

– Kto wie, co by się z Zosią stało, gdyby Kropeczka nie przybiegła na pomoc.

– Siadaj mi na grzbiecie! -zawołała. Rozwinęła skrzydełka i… frunęła wysoko.

– Już mnie nie złapiecie, obrzydliwe osy!- cieszyła się Zosia . -Zaraz wam pokażę: ,,Zyg,zyg, marcheweczka”… Podniosła rączki i … poleciała w dół! Chlup! Wpadła w środek ogromnego stawu. Karp, który tu mieszkał, bardzo się zdziwił:

,,Jeszcze takiej ryby nigdy nie widziałem. Może zjeść ją na śniadanie?”

Nie zjesz, karpiu, Zosi, bo po wędce już ucieka na powierzchnię wody!

Usiadła na listku jak na wysepce. I martwi się: ,,Kto mi pomoże dopłynąć do brzegu?”

-Ja! – powiedział nartnik.- Przecież umiem sunąć po wodzie! Siadła Zosia nartnikowi na

grzbiecie. Za chwilę była na brzegu.

Spotkała tu pracowite mrówki. -Co robicie?- spytała.

-Ale mrówki nie miały czasu na rozmowę. Naprawiały mrowisko, które nocą popsuł deszcz. Pomagała im Zosia w pracy.

A potem pokazały jej mrówki całe mrowisko. Taki był tam ruch i gwar, jak na ulicach prawdziwego miasta!Najbardziej podobał się Zosi żłobek. Tu wylęgały się z jajeczek małe mrówki. Opiekowała się nimi Zosia dopóki nie podrosły. A kiedy już umiały chodzić, poszła z nimi na spacer. Wesoło bawiły się na łące.

Rodzic pyta: -Jakie zwierzęta spotkała Zosia? Dzieci szukają zdjęć przedstawiających kolejne postacie zwierząt z opowiadania: osę, karpia, owada- nartnika, mrówkę. (jeśli obrazki są wydrukowane układają je dalej w szeregu).


Nagle rozległ się dalej hałas, tupanie. To chłopcy przybiegli na łąkę z siatką na motyle. Uciekły mrówki. Zosia schowała się pod listkiem.

Zaszumiało, zahuczało, zachwiał się listek i … już Zosia zaplątana w gęstą siatkę! Na próżno krzyczała. Głos miała cichy jak szelest trawki. Nikt jej nie słyszał.

– Masz czerwoną sukienkę, to i domek musisz mieć czerwony- powiedział chłopiec.

I zamknął ją w pudełku od zapałek.

Były tu cztery gładkie ściany, ale nie było zielonego listka ani grzejącego słońca, ani błękitnego nieba. I wtedy Zosia obudziła się. A potem otworzyła pudełko.

– Biedroneczko- Kropeczko, leć na łąkę do pachnącej koniczyny, błękitnego nieba i grzejącego słonka!

Rodzic pyta: Co się stało, gdy dzieci złapały Zosię w siatkę na motyle? Co zrobiła Zosia, gdy się obudziła? Jak zachowuje się przyjaciel przyrody? Czy jestem przyjacielem przyrody?- chętne dzieci odpowiadają na pytanie, uzasadniając swoją odpowiedź przykładami.

Pozdrawiam i życzę miłaj zabawy!

A dziś w fotorelacji „nowe” twarze 🙂 hura! super Stasiu!! Brawa dla Nikosia, Oliwki, Sebusia, Majeczki M.!! Dziękuję za Wasze zdjęcia!!!

Małgorzata Jarząbek